Na renesansowych obrazach postaci miały wyglądać „jak żywe”, a drogą ku temu było naśladowanie natury. Leonardo da Vinci, bodaj największy empiryk i uważny obserwator wśród malarzy swych czasów zauważył, że formy rzadko kiedy i jedynie w określonym oświetleniu kończą się wyraziście. Kontury obramiające twarze, takie, jakie malował Sandro Botticelli i inni artyści Quattrocenta, uznawał za nienaturalne (patrz, il.: zbliżenie twarzy Wenus z „Narodzin Wenus”).
Sandro Botticelli, „Narodziny Wenus”, ok. 1485, Gallerie degli Uffizi, Florencja – zbliżenie twarzy Wenus
W „Traktacie o malarstwie” Leonardo opisał technikę sfumato i propagował modelowanie zacierające granice form, tak, jakby były zadymione (wł. fumo – dym). W malowanych przez niego twarzach przejścia pomiędzy policzkami a szyją i innymi częściami ciała są zatarte, niewyraźne, rozmiękczone (patrz il.:. zbliżenie twarzy Mony Lisy). Sfumato osiąga się delikatnie budując przejścia pomiędzy światłami a cieniami; w niewidoczny sposób gradując tony i kolory za pomocą laserunków.
Leonardo da Vinci, Mona Lisa, od 1503, Luwr, Paryż – zbliżenie twarzy
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead