31/10/2024

Po co sztuka? Odcinek 22: O wszystkich świętych. Rozmowa z Marcinem Boguszem

Ilu jest świętych Kościoła Katolickiego i gdzie oni są? Albo co trzeba zrobić, żeby znaleźć się w ich gronie? Na pierwsze pytanie odpowiedź nie jest łatwa, bo oprócz oficjalnego spisu jest też całkiem spora szara strefa – to postaci obdarzane lokalnym kultem, nigdy oficjalnie nie wpisane do rejestrów watykańskich, a wśród nich… święty Pies. A gdzie są? Wiadomo – w Niebie. Zostać świętym być może nie jest aż tak trudno – obecny papież kanonizował na raz ponad 800 męczenników. 

 

W tym podcaście rozmawiam z Marcinem Boguszem, historykiem i historykiem sztuki, który w Muzeum Narodowym w Warszawie zajmuje się kolekcją sztuki średniowiecznej. Marcin opowiada o kanonizacjach, relikwiach, cudach, wreszcie po czym poznać, że ciało należało do osoby świętej. Jest gęsto, ale ciekawie. 


A na końcu naszej rozmowy istotna konstatacja – co należy robić we Wszystkich Świętych, a co w Dzień Zaduszny, szczególnie jeśli chcielibyśmy skrócić cierpienia naszych bliskich w Czyśćcu.

 

naszej rozmowy słuchaj tu: link do Spotify

 

a poniżej kilka ilustracji do opowieści Marcina


W szarej strefie przez długi czas znajdował się, potępiany oficjalnie przez Watykan, kult świętego Psa. Jego legenda zrodziła się w XIII wieku, a miejsce grobu charta pod Lyonem we Francji było nawiedzane przez rodziców szukających pomocy dla swych dzieci podobno jeszcze w latach 40. XX wieku.

 


Guinefort opiekował się śpiącym dzieckiem pod nieobecność jego rodziców. Gdy do kołyski zbliżał się wąż, chart stoczył z nim walkę i zabił gada. Ojciec chłopca po powrocie do domu zobaczył wyrzuconego z kołyski chłopca oraz zakrwawionego psa i zabił Guineforta błędnie myśląc, że to pies skrzywdził dziecko. Gdy odkrył pomyłkę, rodzina z czcią pochowała psa, a do grobu przybywali rodzice chorych lub potrzebujących wsparcia dzieci z nadzieją na cud – ozdrowienie lub pomoc dla swego potomstwa. Kult św. Guineforta był kultem lokalnym, potępianym przez kościół, jednak groby oficjalnych świętych i ich relikwie cieszyły się wielką popularnością. Kościoły starały się o pozyskanie szczątków świętych lub posiadanych przez nich przedmiotów, budowało to ich prestiż, ale też przynosiło dochody –  świątynie posiadające słynne relikwie stawały się miejscem pielgrzymek i odpustów.

 

 

W 1578 roku odkryto przy Via Salaria w Rzymie zapomniane katakumby, a znalezione tam ciała uznano za wczesnych chrześcijańskich męczenników. Anonimowi zmarli zostali ochrzczeni fikcyjnymi imionami, a ich szczątki stały się pożądanym relikwiami, które trafiały do licznych kościołów w całej Europie. Instytucje nie szczędziły środków, aby pozyskać kości, które składano, ubierano w kosztowne szaty i umieszczano w relikwiarzach. Czaszki i części kości pozostawiano widoczne, głowę niekidy wykonywano z wosku lub z papier-mache i wyposażano w szklane oczy. Szkieletów okrywano tkaninami lub wkładano do ciał wymodelowanych z wosku lub drewna. Tak uformowane stające, siedzące lub półleżące figury przedstawiały nie zmarłych świętych, ale pełne chwały zmartwychwstanie męczenników.

W kościele pocysterskim w Waldsassen w Górnym Palatynacie zgromadzono ciała dziesięciu świętych  z rzymskich katakumb – ich szkielety, w szczególnie bogatych aranżacjach znajdują się w trumnach lub szklanych gablotach. Na zamówienie opatów Adalbert Eder ustawiał figury męczenników w ołtarzach i ozdabiał je w kosztowne szaty, przypominające współczesne mu bogate stroje dworskie z pierwszej połowy XVIII wieku. Na ilustracji: relikwie św. Witaliana i Gracjana z kościoła w Waldsassen.

 

             

 

W wielu świątyniach katolickich w szklanych trumnach eksponowane są „całe” szkielety świętych, ale kultem otaczane są również ich części (partykuły). Relikwie, o czym mówimy w podcaście, mają swoją hierarchię. Najważniejsze są szczątki ciała Chrystusa lub przedmioty związane z Jego męczeństwem (np. chusta św. Weroniki, lanca Longinusa, ciernie z korony), a następnie relikwie maryjne, te związane z apostołami, męczennikami, świętymi dziewicami. Jako relikwie czczone są również przedmioty mające z nimi styczność, np. tkaniny, którymi pocierano szczątki świętych. Relikwiarze często przybierały kształt nawiązujący do części ciała świętego, z której pochodzą czczone partykuły, stąd kunsztowne naczynia w formie ręki, stopy, czy głowy przechowywane w kościołach, ale też muzeach.


na ilustracjach (od lewej): relikwiarz ciernia z korony cierniowej Chrystusa (British Museum); relikwiarz św. Katarzyny ze Sieny (kościół dominikanów, Siena); relikwiarz św. Jana Chryzostoma (Museu de São Roque, Portugalia), relikwiarz św. Błażeja (Musée Provincial des Arts Anciens du Namurois w Namur)

 

A to przedstawienie, o którym wspominamy pod koniec rozmowy 

 

W Bazylice Mariackiej w Kołobrzegu znajduje się epitafium Siverta Grantzina z 1492 roku. Malowana tablica przedstawia historię średniowiecznego wojownika, opowiedzianą w „Złotej legendzie” Jacopa de Voragine. Pobożny rycerz, często odmawiający modlitwy za zmarłych, ocalał przed ścigającymi go wrogami, dzięki pomocy pochowanych na cmentarzu. Legenda przeznaczona była na Dzień Zaduszny, a jej fragment odnoszący się do sceny z epitafium brzmi tak: „Jak miłe są duszom zmarłych modlitwy żywych, widać jasno z tego. Co opowiada kantor z Paryża. Otóż był pewien człowiek, który miał zwyczaj, przechodząc przez cmentarz odmawiać zawsze psalm De profundis i ofiarowywać do za zmarłych. A gdy raz uciekał przez cmentarz przed wrogami, którzy go ścigali. Umarli nagle podnieśli się z grobów, każdy trzymając w ręku narzędzie swej pracy, i tak go mężnie bronili, że wrogowie jego uciekli przerażeni”. 

 

na ilustracji głównej (na górze strony): fragment relikwiarza z ciałem świętej Mundycji w kościele świętego Piotra w Monachium; święta czczona jest jako patronka panien i samotnych kobiet

a tu całość:


 

Może zainteresuje Cię...

Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.

 

Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead

Archiwum

 

Do czytania

 

Do słuchania

 

Do oglądania

 

Polityka prywatności