Purpura tyryjska nie jedno ma imię, znana jest również jako purpura królewska lub cesarska. Pierwsze określenie pochodzi od miasta Tyr (obecnie w Libanie), które było głównym ośrodkiem produkcji barwnika w starożytności. Natomiast nazywanie koloru królewskim lub cesarskim wiąże się z przywilejami, które zastrzegały ten kolor do barwienia tkanin wyłącznie dla uprzywilejowanych warstw społecznych, a niekiedy jedynie dla władców. Wiązało się to z właściwościami barwnika – trwałym i głęboko nasyconym kolorem oraz wysoką ceną, co czyniło go wyznacznikiem wysokiego statusu, dostępnym jedynie dla zamożnych. „Urodzić się w purpurze”, oznaczało być dzieckiem cesarskim, a „odziać się w purpurę” – zostać cesarzem.
Purpurą tyryjską barwiono tkaniny jedwabne i wełniane, a także karty pergaminów, wytwarzano z niej również cenny atrament.
„Codex Purpureus Petropolitanus” (na ilustracji po lewej), to grecki rękopis Ewangelii, napisany w VI wieku. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że jest napisany złotymi literami na fioletowym pergaminie, zabarwionym najprawdopodobniej purpurą tyryjską; karta na ilustracji z fragmentem Ewangelii św. Mateusza znajduje się w Bibliotece Watykańskiej.
Cesarz Justynian na wykonanej w VI w. mozaice w prezbiterium kościoła San Vitale w Rawennie jest ukazany w królewskim, purpurowym płaszczu (to chlamys połączony na ramieniu zapinką). Tylko jemu w orszaku dostojników przysługuje szata w całości barwiona purpurą, pozostali mają tylko pasy w tym kolorze. Ten przywilej przeszedł do Bizancjum ze starożytnego Rzymu, w którym jedynie cesarzowi (a niekiedy również triumfującym wodzom) przysługiwała toga picta, pozostali nosili tzw. togę praetexta z purpurowym pasem wzdłuż krawędzi.
Na wysoką cenę barwnika wpływał sposób pozyskiwania, jego ekstrakcja wiązała się bowiem z obróbką ogromnej ilości pochodzących z morza ślimaków, a także dużym nakładem pracy. Aby uzyskać 1,4 grama czystego barwnika należało poddać obróbce ok. 12 000 ślimaków. Inne przeliczniki wskazują, że do zabarwienia około jednego metra kwadratowego tkaniny zużywano ich aż 17 000.
Ślimaki używane do produkcji barwnika to: Bolinus brandaris – rozkolec farbiarski lub purpurodajny (patrz ilustracja główna). Uzyskiwany z niego barwnik daje kolor fioletowy, zbliżony do śliwki. Inne gatunki to: Stramonita haemastoma, barwiący tkaniny na purpurę o czerwonym odcieniu (na ilustracji po lewej) oraz Hexaplex trunculus, dający niebieski barwnik, zwany tekelet.
Barwnik wytwarzano z wydzieliny gruczołów hypobrachialnych kilku gatunków ślimaków, które pierwotnie określano ogólną nazwą murex. Purpura tyryjska nie miała jednego ściśle skodyfikowanego koloru, barwione nią tkaniny różniły się w zależności od gatunku ślimaka, ale też sposobu produkcji. Najwyżej ceniono odcień zbliżony do koloru zakrzepłej krwi. Cenną właściwością barwnika było również to, że pod wpływem światła nie blakł, jak inne barwniki organiczne, lecz stawał się jaśniejszy, nie tracąc na intensywności.
Substancją barwiącą jest wydzielina śluzowa gruczołu, który posiada kilka gatunków drapieżnych ślimaków morskich. Wydzielina służy ślimakom do obezwładnienia ofiary, ale wydzielają ją również, gdy same czują się zagrożone. W związku z tym można pozyskiwać materiał nie zabijając ślmaków, jest to jednak długotrwałe i pracochłonne, ich miażdżenie przynosiło większe efekty.
Współczesna rekonstrukcja różnorodnych odcieni purpury tyryjskiej.
Za pierwszych wytwórców purpury tyryjskiej uważa się Fenicjan i notuje jej produkcję już w XVI wieku p.n.e., jednak badania archeologiczne wskazują, że barwnik znany był znacznie wcześniej. Na Krecie odkryto podczas badań archeologicznych duże pokłady muszli ślimaków, co sugerowałoby produkcję barwnika już w kulturze minojskiej. Minojczycy prowadzili produkcję purpury najprawdopodobniej już w XX – XVIII wieku p.n.e.
Po Fenicjanach produkcję purpury tyryjskiej przejęli Grecy i Rzymianie; nie wygasła w średniowieczu, zaopatrywali się w nią władcy Bizancjum oraz zachodnioeuropejscy monarchowie i kościelni hierarchowie. Całun, w którym pochowano Karola Wielkiego barwiony był purpurą i haftowany złotą nicią. Za kres produkcji barwnika uważa się upadek Konstantynopola w 1453 roku. Po tym czasie czerwone i purpurowe szaty dostojników świeckich i duchownych barwione były kermesem. Od 1906 roku substancję (dibromoindygo), odpowiedzialną za kolor purpury tyryjskiej, syntetyzuje się chemicznie.
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead