Prywatne kolekcje zawierające wszelkie cudowności świata – zarówno te stworzone przez naturę (naturalia), jak i dzieła człowieka (artificalia), stały się popularne w XVI wieku, a w kolejnym stuleciu przestały być jedynie domeną dworów i rozpowszechniły się wśród wykształconych mieszczan, głównie badaczy natury, aptekarzy i lekarzy. Wśród nich był neapolitański aptekarz Ferrante Imerato (1525-1615), a także duński lekarz i badacz Ole Worm (1588-1654).
Kolekcje osobliwości zawierały obiekty pochodzące z całego świata, a powstawały dzięki rozwijającym się szlakom handlowym i budowie kolonialnych imperiów. Spełniały kolekcjonerskie pasje właścicieli, zaspokajały ich ciekawość świata, stanowiły też swoistą pochwałę różnorodności i piękna stworzenia.
Worm zaczął kolekcjonować podczas swojej wielkiej, kilkuletniej podróży po Europie, którą rozpoczął w 1605 roku. Po powrocie do Kopenhagi został profesorem kopenhaskiego uniwersytetu, a wykładał nie tylko medycynę, ale też grekę, łacinę, fizykę; interesował się również runami i wczesną literaturą w językach skandynawskich. Z czasem został osobistym lekarzem Christiana IV. Znacznie powiększył swoją kolekcję cudów i osobliwości, dzięki swoim korespondentom, kontaktom z podróżnikami i innymi badaczami w Europie. Posiadał różnorodne obiekty naturalne: kości, skały, spreparowane zwierzęta, a także dzieła sztuki, narzędzia i instrumenty naukowe.
Ole Worm inwentaryzował kolekcję, ale najciekawszy i najpełniejszy jej katalog został wydany tuż po śmierci lekarza. (Zmarł podczas epidemii dżumy w Kopenhadze, bowiem nie opuścił miasta a zajmował się leczeniem chorych). Publikacja zredagowana i wydana w 1655 roku przez syna Worma Villuma nosi tytuł: „Museum Wormianum: seu, Historia rerum rariorum, tam naturalium, quam artificialium, tam domesticarum, quam exoticarum, quae Hafniae Danorum in oedibus authoris fervantur” (Muzeum Worma, czyli historia bardzo rzadkich rzeczy, naturalnych i sztucznych, domowych i egzotycznych, które są przechowywane w domu autora w Kopenhadze).
Dwustronicowa ilustracja (frontispis) z „Museum Wormianum…” Ole Worma, wydana przez Lugduni Batavorum: Apud Iohannem Elsevirium, Lejda, 1655
Frontispis zawiera rycinę przedstawiającą kolekcję Worma (ilustracja powyżej), chociaż trudno stwierdzić na ile jest to realistyczny wygląd domowego gabinetu osobliwości, a na ile wizualny katalog, którego celem było ukazanie jak największej ilości eksponatów. Na rycinie doliczono się ok. 215 obiektów. Bardzo możliwe, że ilustracja była wzorowana na frontispisie podobnej publikacji "Dell’ historia naturale" (O historii naturalnej), która opisywała kolekcję neapolitańskiego aptekarza Ferrante Imerate; kolekcję tę i jej opis Worm zapewne poznał podczas swej podróży po Europie (ilustracja poniżej).
Zbiór Imeratego, podobnie, jak później kolekcja Ole Worma, była oglądana przez gości. Na rycinie zwiedzający oprowadzani są przez syna aptekarza, a on sam stoi przy oknie, w głębi.
Museum Wormianum opisuje obiekty zgodnie z podziałem przedmiotów kolekcji i odzwierciedla systematykę przyrodniczą swoich czasów. Inwentarz zawiera cztery księgi, z czego pierwsze trzy obejmują minerały, rośliny i zwierzęta, a ostatnia obiekty wykonane przez człowieka, w tym monety, rzymską i norweską biżuterię, dzieła sztuki, artefakty archeologiczne. Poszczególne księgi ułożone są w kolejności od „najniższej” formy życia do „najwyższej”, jedynie czwarta kategoria, artificialia, istnieje poza kontekstem trzech królestw natury, ale sam człowiek jest skatalogowany w III księdze ze „zwierzętami” wraz z „boskimi potworami”, takimi jak zdeformowane płody, gigantyczny ząb i czaszka.
Rycina z frontyspisu przedstawia największe okazy zwierząt (w tym polarnego niedźwiedzia) podwieszone z sufitu i liczne półki z eksponatami w pudełkach. Na pierwszy rzut oka zbiór wydaje się chaotyczny – wypchane zwierzęta obok rzeźb i instrumentów muzycznych, ale etykiety odzwierciedlają organizację i klasyfikację kolekcji zgodą z ówczesną nauką. Są tam Lapides (kamienie), Salia (sole), Terrae (ziemie), Mineralia i inne przyrodnicze kategorie. Przy czym w kategorii kamienie znajdowały się również wszelkie skamieniałości, obiekty wykopane z ziemi, a także ludzkie mumie.
Worm miał bardzo empiryczne podejście do nauki, posługiwał się doświadczeniem i własnymi obserwacjami, dzięki czemu obalił kilka legend. W kolekcji posiadał dwa rogi jednorożca, a w jego czasach nadal wierzono w istnienie tych zwierząt. Jeden z okazów posiadał róg przymocowany do czaszki, co pozwolił Wormowi obalić mit o istnieniu jednorożców.
Dwie górne ilustracje to rogi narwali w kolekcji Worma, w tym jeden zespolony z czaszką
W 1638 roku podczas wykładu Worm uznał rogi jednorożca za kły narwali. Jednak informacje w XVII wieku nie rozprzestrzeniały się szybko, a wiara w jednorożce i cudowne właściwości ich rogów nie zniknęła. W jednorożce wierzono nadal, aż do początku XVIII wieku. Przyczyną sławy była nie tylko uroda i wdzięk białej, nieuchwytnej istoty, lecz także wiara, że jej długi róg jest panaceum, środkiem leczącym wiele chorób, a ponadto antidotum na wszelkie trucizny i afrodyzjakiem. Popularnością cieszyły się puchary wykonane z rogu jednorożca, a jednym z najdroższych leków był róg starty na proszek. W interesie wielorybników i aptekarzy bynajmniej nie leżało zdemaskowanie mitu. Jeszcze tron królów Danii, wykonany w latach 60. XVII wieku, dekorowany jest rogami jednorożców i srebrnymi lwimi figurkami. Królowie duńscy próbowali posiąść monopol na handel kłami narwala i długo strzegli sekretu ich pozyskiwania, a zarazem jednego ze źródeł swego bogactwa.
W kolekcji znajdowały się jednak inne „mityczne” okazy, jak np. czaszka olbrzyma, którą uważano za szczątek należący rasy gigantycznych ludzi.
Wśród dzieł wykonanych przez człowieka znalazły się dwa drewniane automaty. Mysz pokryta skórą i człowiek, który obsługiwany przez ukryte koło, mógł się poruszać i podnosić przedmioty (na ilustracji powyżej). Postać jest ubrana w strój, który wówczas uważano za tradycyjny ubiór tubylców z Ameryki.
Po śmierci Worma jego kolekcję kupił od spadkobierców Fryderyk III, król Danii i stała się częścią królewskiej Kunstkamery, z czasem weszła do zbiorów uniwersyteckiego Muzeum Geologicznego, które włączono do Państwowego Muzeum Historii Naturalnej w Kopenhadze. Do dzisiaj w duńskiej kolekcji królewskiej zachował się marmurowy globus, miniaturowy but wyrzeźbiony z pestki wiśni, brązowy sztylet i islandzki róg do picia, a około czterdziestu obiektów ze zbiorów Worma można oglądać w Muzeum Historii Naturalnej, w tym końską szczękę, w którą wrósł korzeń drzewa.
W latach 2004–2005 artystka Rosamond Purcell stworzyła niezwykłą instalację "All Things Strange and Beautiful" – rekonstrukcję muzeum Worma na podstawie ryciny z frontyspisu katalogu kolekcji. Obecnie można ją oglądać w Muzeum Historii Naturalnej w Kopenhadze; zdjęcie: Jens Astrup/Natural History Museum of Denmark
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead