Madonna z Dzieciątkiem dorównują skalą rzymskiej architekturze w tle. Pogańska świątynia rozpada się, dając miejsce nowej wierze. Postacie narysowane są piórkiem i tuszem, a tło wykończone temperą. Czyżby Andrea Mantegna bawił się w obrębie jednego obrazu kolorem i jego brakiem? Jeśli tak, to czemu bez barw pozostawił Chrystusa i jego Matkę? A może jest to dzieło nieukończone?
Wiele na to wskazuje. W XV wieku malarze starannie podrysowywali kompozycje na desce, płótnie, lub pergaminie, a następnie nakładali farby zaczynając od tła i posuwając się ku pierwszoplanowym postaciom i elementom. Podrysowanie w tym czasie było bardzo staranne, zawierało nie tylko obrys postaci, ale też modelunek światłocieniowy. Mamy zatem niezwykłą okazję zobaczyć, jak wyglądało podrysowanie, zazwyczaj ukryte pod farbami, a także w jakiej kolejności powstawał obraz.
Mantegna powtórzył w tym dziele jedną ze swych najpiękniejszych rycin, ukazującą Marię i Chrystusa w czułym objęciu. Ten typ przedstawienia wywodzi się z ikon w typie Eleusa, i szybko został zaadoptowany w religijnym malarstwie zachodu. Czułość i miłość Marii do Chrystusa pozwalała wierzyć, że podobnie zaopiekuje się ludźmi, wstawiając się za nimi u Zbawiciela.
Andrea Mantegna, „Madonna della Tenerezza” (Matka Boska Czuła), 1491, depozyt prywatnego kolekcjonera w Musei Civici degli Eremitani w Padwie – w audycji Polskiego Radia „Jest taki obraz”.
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead