Na zlecenie Scuola Grande di San Marco, Jacopo Tintoretto wykonał obrazy poświęcone patronowi Wenecji. Scuola Grande di San Marco była najbogatszą z weneckich konfraterni, skupiającą religijne bractwo biczowników. W czasach Tintoretta posiadała wspaniałą siedzibę, przylegającą do dominikańskiej bazyliki pod wezwaniem św. Jana i św. Pawła. W latach 1562-1566 do Sali Rady, Tintoretto namalował trzy obrazy przedstawiające epizody z historii weneckiego patrona: „Św. Marka ratującego Saracena” (obecnie w Museo dell’Accademia, Wenecja), „Znalezienie ciała św. Marka” (Pinacoteca di Brera, Mediolan) i „Wykradzenie ciała św. Marka” (Museo dell’Accademia, Wenecja).
Tematy dzieł pochodziły z apokryficznych opowieści o życiu św. Marka Ewangelisty – ze Złotej legendy Jacopa de Voragine i anonimowych Dziejów Marka. Według apokryfów, święty Marek spędził ostatnie lata życia w Egipcie i jako biskup, dokonał wielu cudów, po czym poniósł męczeńską śmierć z rąk pogan i tam też, w Aleksandrii, został pochowany. W IX wieku z obawy przed profanacją ciała świętego przez muzułmanów (miało zostać spalone), wykradli je weneccy kupcy.
Tintoretto, w sposób wizyjny ukazał, jak Wenecja weszła w posiadanie swej najbardziej czczonej relikwii (wszak to na jej przechowanie zbudowano Bazylikę św. Marka). Legenda głosi, że w 828 roku dwaj weneccy kupcy przywieźli do Wenecji rzekome zwłoki św. Marka Ewangelisty z Aleksandrii w Egipcie. Bezcenną relikwię przyjęto na lagunie z honorami – na Lido przywitał ją sam doża, po czym procesja przeniosła ją do kaplicy przylegającej do Pałacu Dożów. Niebawem obwołano św. Marka patronem miasta, obok św. Teodora. Apostoł łaciński dołączył do greckiego świętego, a Wenecja zaczęła powoli odrywać się od dominacji Bizancjum i konkurować z Rzymem. Należało jednak ukryć fakt, że ciało patrona miasta zostało zwyczajnie zrabowane. Legendę o afrykańskiej działalności świętego Marka uzupełniono kolejną opowieścią o mitycznych związkach Ewangelisty z Wenecją.
Legenda głosiła, że Marek – zanim udał się do Aleksandrii – przez krótki czas był biskupem Akwilei, w czasie kiedy wyspy laguny były jeszcze całkowicie bezludne. Pobłogosławił je jednak podczas podróży do Egiptu, gdy burza wyrzuciła jego statek na jedną z wysepek, późniejsze Rialto. Podczas odpoczynku na wyspie, późniejszy patron Wenecji miał sen, w którym odwiedził go anioł i rzekł: „Pokój Tobie Marku, twoje szczątki kiedyś tutaj spoczną”. Łacińska wersja tej obietnicy Pac tibi Marce. Hic requiescet corpus tuum na księdze trzymanej przez skrzydlatego lwa (symbolu Marka Ewangelisty), od XIII wieku zaczęła pojawiać się w rzeźbach i na obrazach. W ten sposób legenda o początkach miasta zamaskowała pospolitą kradzież, zawartą w opowieści o pozyskaniu relikwii.
Na obrazie przedstawiającym wykradzenie ciała świętego Marka, weneccy kupcy z IX wieku – Buono da Malamocco i Rustico da Torcello, niosą podczas gwałtownej nawałnicy ciało świętego przez Aleksandrię i zapewne kierują się do portu. Przez niebo przetacza się burza, kupcy i ich pomocnicy, dźwigający cudownie zachowane ciało Ewangelisty, brną przez zalany wodą plac, natomiast mieszkańcy, namalowani jak bezcielesne widma, chowają się przed wiatrem w portykach pałaców, jeden z nich przewraca się gwałtownie i niemal „wypada” z obrazu. Pośrodku placu wiruje dziwny zapętlony cień, to zapewne stos, na którym miało być spalone ciało świętego. W wizji Tintoretta nie zabrakło elementów weneckich – plac wczesnośredniowiecznej Aleksandrii przypomina Piazzettę z Biblioteca Marciana, projektowaną przez Jacopa Sansovina, a budowla w głębi jest daleką reminiscencją wieży zegarowej.
„Wykradzenie ciała św. Marka” Jacopa Tintoretta, 1562-1566, płótno, 398 x 315 cm, Gallerie dell’Accademia, Wenecja – w audycji Polskiego Radia „Jest taki obraz”
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead